aniauu(82)
Wiem, że to Anioł. Anioł jest objawem. Agnieszka Kuciak - Depresja
o czym był krzyk tej małej, kiedy tak
leciała
zabierając po drodze skrzynki ogrodowej
ziemi, wiotkie anteny i strzępy cudzego
prania?
było upalne lato, słońce stało w ringu,
każdy z nas rósł i ciemniał, a z otwartych
okien
płynął gwar tamtych mistrzostw świata
– "boooniek, boooniek
strzelaj."
wiesz, wszystkim się zdawało, że głos spadł
z wysoka,
zdusił światło, a potem zabrał nas w
miejsce,
do którego nikt mądry wcześniej nie
zagląda.
wcale.
"xxxx*, nie będzie meczu , pościągała
wszystkie,"
jęczał jeden z sąsiadów, lecz pchał się do
punktu,
skąd było lepiej widać krew i szkliste
oczy.
resztki.
nie dotarłem daleko. zobaczyłem tylko
drobniutkie palce stopy i różową piętę,
pasek letniej sukienki, rozsypane grudki
ziemi.
dopadł nas dobrze znany podwórkowy zapach
rozbitych kolan, bójek, szram i
przegryzionych
warg. z tyłu słyszeliśmy skowyt "aniauu,
czemu
aniauu."
nad wszystkim powiewała przytrzaśnięta
firanka
:)
Komentarze (17)
sam temat wzbudza mi ciarki... opisany tak plastycznie
zakręca łzy... za wrażliwa jestem chyba na Twoją
opowieść... Wiersz bardzo dobry.
Bardzo smutna i bardzo prawdziwie opisana historia
pewnej śmierci.Tak często nie można sobie z życiem
poradzić.A egoizm i bezwzględność ludzka nie maja
granic.
Dobrze autor wierszem oddał tragizm i bezduszność
sytuacji.