Aniele mój
Aniele mój
zabierz mnie stąd
nim fosę zbuduję
boję się wilków
prawie jak kłamców
nie wierzę przybyłym
do mojej krainy
szukam spokoju
gdy kłamstwo
jest bogiem
nie widze jutra
zginęło od szabli
podstepny czas
chcąc zapanować
ściął dzień wczorajszy
zgładził też jutro
Aniele mój
tyś moim stróżem
nie pozwól zabłądzić
swojej owieczce
zaprować ku łące
zdala od szczurów
błędnych wyścigów
matactw i gwałtów
postaw na nogach
i nie daj upaść
z ziemi do piekła
zbyt krótka droga
Komentarze (2)
Twój wiersz zatrzymał mnie na dłużej.Pięknie
poprowadziłaś tą modlitwę,brawa duże!
Wiersz - modlitwa. To prawda taka obłudna. Pięny
wiersz.