ANIoł
W świątyni Ojca,
Anioła ujrzałem,
w biel ubranego.
Jej jasne włosy
niczym pióra gołębia
upierały się o jej ramiona.
A biała szata
zakrywała w całości
jej krągłe ciało
uśmiech na świecie najpiękniejszy
widniał na jej okrągłej twarzyczce,
cudowne oczy patrzyły w niebiosa.
i usta śpiewały Chrystusowi,
a głos jej był dla mnie wszystkim,
i niczego więcej nie potrzebowałem
a ona dawała mi jeszcze swe piękno
autor
zamotana
Dodano: 2006-10-03 17:42:50
Ten wiersz przeczytano 564 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.