Anioł
Zabierz mnie
proszę
nie zostawiaj mnie samej
tak pusto tu
nie zabieraj mi deszczu
chcę by obmywał mi twarz
każdego poranka
słońca też potrzebuję
bez niego nie widzę drogi
krętej
zapomnianej
samotnej
potrzebuję towarzysza
by podróż nie była smutna
podam ci swoją dłoń
ciepła?
ogrzała się twoim uśmiechem
zgliszcza po spalonych uczuciach
nie martw się
podruję ci nowe
takie moje własne
proste
prawdziwe
w twoim sercu drzemie niepokój.
Boisz się.
Przyszłości? Nie.
Przeszłości.
Jest ponura i zła.
Dogania cię
Nic ci przy mnie nie grozi
Nie pozwolę cię skrzywdzić.
Uratuję cię byś dalej mógł mnie strzec
Jesteś prawdziwy mój
Usiądź obok.
O tak.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.