Anioł Śmierci
Anioł śmierci zawsze przybywa nocą...
Przybyłem nocą
By do snu utulić Cię
Do snu wiecznego
Zapytasz Kim jesteś
Jestem twym przyjacielem
Twym aniołem śmierci
Przybywałem tu nocą
By zobaczyć czy spisz
Spałaś
Dziś nie chciałaś
Musiałem to zrobić
Musiałem przykryć cię swymi
Skrzydłami mroku czarnymi jak cień
To oznaczało tylko jedno
Kres twego życia
kres radości i smutku
namiętności ciał i złamanych serc
Zabrałem życie
by dać miłość wieczna
miłość do mnie
miłość do siebie
Zabrałem byś zrozumiała
co było najważniejsze
nie różowe okulary przez które patrzyłaś na
świat
nawet nie sam świat
tylko życie
które stwórca ci dal
a ja dzisiejszej nocy odebrałem
Pozdrawiam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.