Aniołek
Przyszła zima i jej prawa
więc podążam
noga lewa potem prawa
jak zalotnik pod Jej okno
chociaż przyznam włosy mokną
ubzdurałem jeszcze wiosną sobie
że ze śladów serce zrobię
wiec starannie jak przystało
wydeptuję połać całą
co tam błoto i kałuże
gdy miłości chce się służyć
dość że buty i nogawki
są już bardzo do odstawki
ale żem człek wielkiej wiary
wyślizgałem jeszcze strzałę
i tu urwałbym opowieść mokrą
gdybym nie wpadł na myśl lotną
tak cię kocham moja droga
że... aniołka też zapodam
pofrunęły masy brei
mnie zaś
policjanci wzięli
Komentarze (20)
Witaj.
Ach, co nie robi się dla Miłości.:)
Świetny wiersz, z dobrym przekazem.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Oryginalny pomysł i wykonanie wiersza, pozdrawiam.
Oj Brygidko z pióropuszem,
choć nie chciałem, ale muszę.
W brei mi się umaziała,
zakochana w zimie cała.
Miłego wieczoru w zimowej scenerii.
Fajnie, na wesoło o nietypowej zimie.
Pozdrawiam
Jak wytrzeźwiejesz, to Ciebie wypuszczą. :)
Chłopie, więcej odwagi! Zapukaj do drzwi trzymając w
ręku bukiet róż.