ANONS
Zamieściłem w jednej gazecie
anons
pewien
Czy ktoś na niego odpowie
tego już nie wiem?
Sprzedam
całe swe ciało
wyprzedam wszystko
To
co zostanie
spalę
rzucę prosto w ognisko
Zacznę od głowy
mózgu raczej
oddam zwoje
Jeśli nie całość
to na wagę
plastry pokroję
Kolejne są kończyny
zarówno nogi
jak i ręce
Bierzesz hurtem?
Wrzucę Ci język
w podzięce!
Serce
pójdzie następne
specjalnie je spakuję
Szkoda go
krew rewelacyjnie przepompowuje
Z flakami może być problem
sam ich nie chcę
Lepiej w całości!
Dzielenie?
To będzie bolesne
Zostawię
tylko skórę
móc wreszcie skorzystać
Zdarza się okazja
by się na wszystko
wypchać
Komentarze (4)
Zastanawiałam się skąd u mnie ten dziwny stan
obojętności i braku napięcia, a tu proszę, ja po
prostu już jestem wypchana;)
Lubię takie poczucie humoru( Monthy P) się kłania -
zacząłeś od siebie , a tylu jest jeszcze do wypchania
.
Rozbawiłeś mnie swoim wierszem. Na końcu spodziewałem
się innej puenty a tu po prostu życie.
temat ciekawy, fajne byłoby takie ogłoszenie :)