Ptasia historia
Był sobie Staszek - ptaszek z Piaseczna
jak większość ptaszków - na drzewie
mieszkał,
w maleńkiej dziupli tuż przy
wierzchołku.
Staś był niegłupi, uplótł z korzonków
miękką kanapę i dwa fotele,
oraz gramofon, żeby weselej
było w mieszkanku ptasim na drzewie.
Gramofon nie grał, więc Staszek śpiewem
całe Piaseczno budził co rano,
wiewiórki zawsze biły mu brawo.
Lubiły Staszka wszystkie zwierzęta,
prócz jednej sowy nieco stukniętej,
która huczała - ucisz się wreszcie!
Raz Stach wkurzony sowim podejściem
kupił stopery, wsadził jej w uszy.
- Co tak ucichło? - zapytał puszczyk,
wszyscy myśleli - ogłuchła sowa,
a to niewinna psota Stasiowa.
Nie pierwsza pewnie i nie ostatnia.
Staszek ma w sobie trochę z gagatka,
ale czasami całkiem poważnie
ćwierka, gdy frunie sobie nad miastem.
- Jestem Stanisław! - słychać dokoła
- lecę problemom stawić dziś czoła!
Już od pisklęcia odważny wielce,
kiedy coś robię wkładam w to serce!
Niestraszna mi jest czapla, ni bociek,
chcę, więc przelecę wszelkie kłopoty!
Każda miejscowość ma takich Staszków,
gderliwe sowy też spotkasz wszędzie,
miłe wiewiórki i dumne czaple,
bociany, sępy... A ty? Kim jesteś?
Komentarze (42)
Świetny i bardzo wesoły wiersz☺
a ja jestem wróbelkiem Elemelkiem, co się podzielić
chce kartofelkiem :-) SUPER wiersz, świetnie napisany
i z bardzo mądrym przesłaniem :-)
Niby ptasie, a jakże ludzkie! Gratuluję zmysłu
obserwacji i umiejętności dowcipnego przekazania.
Czytając, szukałam dla siebie ptasiego odpowiednika.
Dałaś do myślenia!Pozdrawiam.
A ze mnie jakie ptaszysko? Sama nie wiem. Fajna
opowiastka, można ją przypisać do nas, ludzi, co
czynię z przyjemnością czytając Twój jakże niebanalny
tekst. ściskam mocno mój ulubiony kolorku-:)
Bardzo przyjemny, poranny i żywy budzik.
Pozdrawiam Aniu paa
Ale fajny, sikorko:)))
Nie wiem Aniu do którego mogę się porównać - dziobię z
miski i owszem, ale nie poćwierkam tak pięknie jak
one. Pewnie najbliżej mi do wrony, wiecznie kraczę na
wszystko.
Wesoły taki ptaszek Staszek?
Aniu, ciekawa jest ta Twoja ptasia historia;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem:)
I to jest cały Staszek - wszystko się zgadza - znam
takiego - Pozdrawiam serdecznie
Bardzo pomysłowo, uroczy wierszyk, piszesz z dużą
wprawą, a co do puenty przydałby się dobitniejszy
akcent, ale i tak jest to jeden z lepszych wierszy,
które czytałam.
Jest opowieść, składnie napisana, nawet dowcipnie, ale
pod koniec mam wrażenie, że zabrakło Ci pomysłu na
dobrą puentę. Lata sobie lata, no i co? Warto to
dopracować. :)
:-))) bardzo
z wróblem Cwirkiem skojarzenia pozdrawiam. płynnie się
czytało
Super fajny:-) :-) :-)
Pozdrawiam Aniu:-)
znam wielu niebieskich ptaszków w Piasecznie,
ich gniazdko prewencji jest chronione skutecznie -
pozdrawiam serdecznie jednego wygę;
to nadkomisarz Staszek Szczygieł
Świetny wesoły wiersz.Miło było przeczytać.Pzdrawiam