Antidotum...
Tyle mądrych głów na świecie
różne rzeczy wymyślają
ale jak wyleczyć raka
pojęcia nie mają.
Ile jeszcze narodu
musi odejść z tego świata
żeby ktoś wynalazł
antidotum na raka.
Codziennie setki ludzi
w cierpieniach umiera
stary czy młody
wieku nie wybiera.
Nie ma sprawiedliwości
na ziemi ani w niebie,
a Bóg gdzie on jest?
codziennie pytam siebie.
Komentarze (7)
W chwilach bezdennej rozpaczy zadajemy to właśnie
pytanie-gdzie jest Bóg?...bardzo mądry
wiersz,pozdrawiam serdecznie...
Witaj..jesteśmy słabi choroba wzbudza lęk .pytań dużo
lecz wierzyć trzeba,,pozdrawiam serdecznie+++
Bardzo ciekawy wiersz, a raczek
niezniszczalny...powodzenia
Bardzo smutny wiersz
w bólu i rozpaczy mamy pretensje do wszystkich nawet
do Boga gdzie ON jest czy nie widzi tych łez krzywd
wiesz Stasiu,że na to nie znajdziemy odpowiedzi
i nikt tu Nam, nie obiecał Raju..
pozdrawiam serdecznie:)
w obliczu tak strasznej tragedii, takie pytania są
naturalne... ból jest irracjonalny
Napisałaś smutny wiersz,bo kiedy serce przepełnione
jest żalem mamy pretensje do wszystkich,nawet do
Najwyższego.Ale nasze żale i ból należy
wykrzyczeć,będzie nam łatwiej pogodzić się ze swymi
problemami.Przebywając w szpitalach wiesz,ile osób
cierpi,nie tylko Ty jedna.W takim wspólnym cierpieniu
łatwiej jest żyć.Głowa do góry,będzie
dobrze.Pozdrawiam!
Na coś umrzeć trzeba takie życie i nie ma rady
pozdrawiam i zapraszam