Antidotum…
Gdy smutek mnie ogarnia na chwilkę,
patrzę na Twoje zdjęcie, działa jak
pastylka…
Znów dobry humor powraca, znów niczym
problemy,
nie wyremontowany dom, praca..
Znów rodzi się nadzieja, że może los się
odmienia,
że nadchodzi czas radości,
a może wkradnie się też….
odrobina miłości…
Znów ranek jest dla mnie bliskim,
znów radość życia powraca
i cieszy od nowa i myśl każda,
i dom, i praca…
Żegnaj, więc smutku paskudny
w Twoje miejsce euforia powraca.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.