Armia zadeptanych nadziei
Szary świt obudził mnie pierwszym
promieniem zmęczonego słońca
Byc może zapomniałem ucieszyć się, że wciąż
żyję i mroczna noc nie zabrała ze sobą
codziennego żniwa
Tylko dlaczego tak bardzo boję się wstać i
zwyczajnie, po prostu zacząć żyć, tkwiąc w
przedziwnym, narkotycznym śnie?
Kładąc się spać, obiecałem, że jutro będzie
lepiej, jakby inaczej, więc jak to się
stało, że wszystko jest tak samo chaotyczne
i złe?
Tabletki nie pomogły, myśli o zbliżającym
się szczęściu też nie, marzenia osłabiły
swą niemożliwością czynu,
czy to znak, że opadłem już z sił i tak
naprawdę, wewnątrz stałem się nicością?
Fizyczny byt nie umniejsza uczucia
ciężkości, trzymającej ciało w pionie i nie
wiem, czy do końca tego dnia, dzielnie
niczym na bitwie żołnierz ustoję
Miałem w życiowych planach walki o miłość,
rodzinę i wiarę, a katastrofalnym skutkiem
jest brak jakiejkolwiek bohaterskiej
postawy
W strugach deszczu czekam na ułaskawienie,
zmycie gorzkiego posmaku zmarnowanej szansy
i wciąż jedną nogą tkwię w przeświadczeniu,
że nic nie zmieni się, że to ja nie stanę
się innym człowiekiem
Tajemnica osnuta szydzącym ,szyderczym
śmiechem pałęta się wokół głowy, nie dając
wytchnienia i spokoju
Miałem odnaleźć swoje drugie ja, a stało
się na odwrót i jeszcze bardziej zgubiłem
się w labiryncie złudnej chwały i
nadziei
Jeśli któregoś dnia wydostanę się stąd,
ocaleję i przysięgam, porzucę ten
paraliżujący od dawna lęk i nauczę się
reperować świat w jedną całość
Czuję się stary, opadły z sił, czasem
nazbyt wykorzystany, ale nadal z pokorą
podnoszę twarz ku niebu, wznosząc modlitwę
dziękczynną,
prosząc o wybaczenie wyblakłych już
grzechów
Straciłem sprzed oczu wspomnienie Jej
śmiechu, nie pamiętam zapachu wspólnych,
majowych spacerów - poniosłem klęskę i to
pozostanie nieodwracalne
Dlatego Ty, chwytaj to, co jest Ci dane, a
trwoga, zwana samotnością, niech nie spotka
Cię na swojej drodze...
to, coś przed czym uciekaj i nigdy nie
pozwól się dogonić
Komentarze (2)
Smutna proza życia.
Uciec przed wspomnieniami jest trudno.
Da się samotnie iść przez życie, ale jaki to ma sens.
Pozdrawiam.+++
Smutny tekst o niezrealizowanych planach,
przegapionych szansach, poszukiwaniu sensu życia w
samotności.