Autoportret
Kawał ze mnie jest chłopa
mam bez mała dwa metry
twardo po ziemi stąpam
i nie brakuje krzepy
Nie boję się nikogo
nawet mięśni Pudziana
choć życie bije zdrowo
nie padam na kolana
Mówią, zarozumiały
bo kark mi się nie zgina
to w Twoim ręku mięknę
niczym po deszczu glina
Komentarze (11)
Na wszystko musi być sposób. Najwiecej sercem sie
zdziała.
Po okresie posuchy znowu na Beju zrobiło się
ciekawie.Coraz więcej tu ciekawych i zgrabnych
wiersz.Ten każe mi się podoba.Pozdrawiam
"Miszczu" - trzeba podejmować męskie decyzje -
stosujemy interpunkcję? Bo albo ten przecinek to o
jeden za dużo, albo o jeden za mało...
Witam. Wesoło mi się na duszy zrobiło, pozdrawiam
serdecznie.
Ciekawe co to za dama, że rozmiękcza "prawie Pudziana"
Bardzo trafna charakterystyka,lubię takich mężczyzn z
poczuciem humoru.Pozdrawiam:)
super, nieugięty pod wizją mięśni Pudziana a w jej
ręku glinka :) chyba prawdziwy mężczyzna...
Świetny autoportret:)..Podobają mi się rymy i ten
wesoły ton..a i puenta także..M.
Wyglada na to ze kobieta przy tobie może czuc sie
bezpiecznie.
Myślę ze z tym "Pudzianem " to trochę przesadziłeś,
ale niech ci będzie.
Bardzo zyciowy wiersz,,,kazdy ma swego
aniolka przed ktorym pada na kolana i sie
modli,,,pozdrawiam z daleka.