azyl
...w podziękowaniu za najpiękniejsze lato...
jest takie miejsce
na ziemi
nie wyjątkowe
zwyczajne
nikomu nieznane
przy leśnej drodze
trochę zapomniane...
jest takie miejsce
dla mnie
dla ciebie
azylem nazwane...
pod przykryciem
dumnych sosen
otuleni ciszy głosem
układamy scenariusze
przyszłych wiosen...
jest takie miejsce
dla mnie
dla ciebie
azylem nazwane...
zamyśleni rozmarzeni
blisko siebie
wtuleni
rozkładamy karty życia
nie wspólnego
z sobą bycia...
jest takie miejsce
dla mnie
dla ciebie
azylem nazwane...
i tak opisane
niech pozostanie
azylem miłości
naszej młodości
...od 18 lat...
Komentarze (1)
Myślę, że przegadałe(a)ś ten wiersz :)
Dedykacja świadczy o tym, że autor(ka) opisuje swoje
własne przeżycia i dla niej/niego powtórzenia są
ważne, ale dla odbiorcy, kilkakrotne czytanie czegoś,
co mogłoby być refrenem, jest stratą czasu. Czytelnik
goni za akcją. Bo zaczyna się przecież obiecująco i
zdycha na kolejnym powtórzeniu.
Korzystając ze słów, których użyłeś(aś), spróbowałam
oddać emocje, w formie, która nie znudzi czytelnika.
Zachowałam rymowanie, które choć proste, przy takim
zapisie nie będzie bardzo drażniło. Mam nadzieję, że
czytelnik, po ostatnim słowie, nie jęknie: „matko,
czemu ona tak smęci?”
w chłodnym cieniu
dumnych sosen
scenariusze przyszłych wiosen
układamy przytuleni
tu w tym miejscu
tak zwyczajnym
karty życia układamy
rozkochani rozmarzeni
tu nasz azyl
Pozdrawiam :)