Ba... no... Baśka i Jasiek
Jasia, mieszkającego w Browarku,
upominano - w piciu umiarkuj,
chociaż było mu w niesmak,
obiecywał zaprzestać,
jak zawsze - od następnego czwartku.
Baśka, co mieszka w Przytułach,
zawsze uwagę w tłumie przykuła,
bo miała tu i ówdzie,
więc pewna, że jej ujdzie,
poprzestawała na partykułach...
Komentarze (31)
Pani marce limerykuje
i nawet robi to nieźle. Brawo. Z podobaniem.
nie ma stosownej chwili żeby przestać z wódeczką czy z
piwkowaniem a to już jest alkoholizm jak ta lala...a z
Baśką to niewiadomo i co, fajnie się czytało,
pozdrawiam:-)
Fajne:)
:-) :-) fajnie:-)
Miłego:-)
:-) :-) fajnie:-)
Miłego:-)
:)
no weż przestań jak lubisz , pozdro
:) fajne obie
choć umiarkowanie wskazane :)
pozdrawiam:)
Dobry wiersz pozdrawiam
bardzo fajne:):)
Świetne :)
Fajne :)
super
Oba świetne. Podziwiam:)
:))
Fajne.Pozdrawiam :)