Bądź...
Kochanie...
dlaczego
nie widzisz
tego co niewidoczne
ukryte na dnie duszy
za szklaną szybą mego kruchego ciała
tak pragnę byś oswoił mój strach
płochliwy jak dzikie zwierzęta
niewinny jak jednorożec
który boi się rany
zniewolenia i nieczystości
chcę podążać za głosem serca
dlatego ciałem i umysłem
jestem z tobą
lecz moja dusza ucieka
i kuli się w mały drżący kłębek
zbij szybę bądź wreszcie blisko mnie
zrób coś bo nie chcę się już bać
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.