Bagnet zasiedziały w broni
Kiedy bagnet wyjął z Broni,
słychać było jak westchnęła,
później cisza się zrobiła...
widać odpłynęła.
Sąsiad załomotał w drzwi -
co zakłócasz domu spokój!
Wszyscy wiedzą w kamienicy,
że to opój.
Broni nie ma, drzwi zepsute,
ile krzywdy dookoła,
szkoda drzwi, szkoda drzwi!
Ktoś na klatce woła.
Ile krzywdy na tym świecie,
dziś się z prasy nie dowiecie,
tajemnicą jest owiane -
no i prawnie zamotane.
autor
karl
Dodano: 2016-01-18 13:28:02
Ten wiersz przeczytano 791 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Ech smutna prawda, ale w życiu niestety tak bywa.
Świetny refleksyjny wiersz☺
Po pierwszych wersach ruszyłam w bardzo niepoważne
skojarzenia, ale doczytując, doszłam do wniosku, że
jednak miałeś na myśli zabójstwo. Niezły tekst.
SUPER :))) Miłego dnia karl.
Jeśli Bronia lubi, a on ma w czubie,
to sąsiedzi walą w sufit...
Pozdrawiam karl-:)
I żołnierz lubi leżeć z Bronią w ręku!
Oj zamotane, na to, oj tak przydała, by się biała
broń.Pozdrawiam:-)
Smutny, ale pomysłowy kojarzy mi się z motywem z
Broniewskiego.
Pozdrawiam serdecznie:)
zamotałeś nakręciłeś do kobiety wystrzeliłeś
z broni białej zardzewiałej...
trochę mrocznie świat pełen krzywd
pozdrawiam
Smutny, refleksyjny wiersz
pozdrawiam
Smutny.
no właśnie, co tam Bronia... najważniejsze te drzwi...
smutna sprawa
Szkoda Broni...
Rzetelne wiadomości wraz z nową władzą powoli w siną
dal odpływają
Pozdrawiam
Ciekawie. Kojarzy się ze znanym wierszem Broniewskiego
- fajny zabieg.
Może rytmiczniej byłoby bez "wszystko" w przedostatnim
wersie? Miłego dnia.
Zamotać najlepiej.