Bajka "O paszczakach"
Był sobie kot na parapecie,
który gdy słyszał ecie pecie,
chwytał za pilnik pazurkowy
i przekaz czynił, ot takowy:
ty co za oknem, tam drapieżnie,
w złości, o zgrozo tak tam drepczesz,
przytnij swój pazur, pohamuj gniew,
lwia paszcza - gdzie człowiek? Wolę
śpiew!
autor
marcepani
Dodano: 2017-07-23 19:59:27
Ten wiersz przeczytano 1702 razy
Oddanych głosów: 42
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
;)
dobra bajka pozdr
Bajka z "pazurem", pozdrawiam :o)
Z kotem na parapecie to bajka zdecydowanie polityczna.
Nawet mam faworyta na właściciela ;-)
Pozdrawiam :)
moralem bajki - zloscia i krzykiem nic nie zalatwisz,
/spiewem/ duza szansa...
madrze, zyciowo, a nawet politycznie,
pozdrawiam:)
Ładnie i bardzo ciekawie. Pozdrawiam.
dobrze napisana bajka, podoba się
Pozdrawiam :)
Oj te paszczaki - problem nie byle jaki a realny. Na
początku - przyłóż do rany, potem wpada się w system
naganny.
Ładna bajka. Pozdrawiam serdecznie.
Ładnie. Podoba się.
Miłego dnia marcepani.
Pozdrawiam serdecznie:))
:)
Świetnie to zdarzenie ujęte w Twojej twórczości.
Szczerze można się pośmiać :)Ten kot miał więcej
rozumu od całego tłumu. Pomachał im ogonem na
pożegnanie z głosem właściciela" Idźcie z
Bogiem.Przyjdziecie po rozum do głowy :)... Jak was
sądy wyrolują . Pozdrawiam Serdecznie.
Właśnie nabrałem ochotę a bajkę. Twoja jest świetna. +
i Dobrej nocy.
och te pazurki,,pozdrawiam :)
ja wprawdzie głos mam nie do słuchania
lecz mnie temperuje moja żona Hania:)
Pozdrawiam:)