BAL MIŁOŚCI STRACONYCH
bal na drewnianych nogach
nieme maski ukryte po rogach
tańczą miłości zranione
skrzypce grają spragnione
smyków serca kołaczą
twarze w maskach już płaczą
nieme głosy wołają
słów straconych szukają
bal miłości rozdartych
paktów z diabłem zawartych
wirują w tańcu zazdrości
ruiny pięknych miłości
orkiestry głuche dźwięki
morza łez wydają jęki
ich świat był tak piękny
serca masek dziś pękły
sala pusta po balu
skrzypce jęczą od żalu
maski w rogach zostały
róże wspomnień skonały...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.