Ballada o bezdomnym
inspiracja wypowiedzią
Zimne światło księżyca
oświetliło szkielet starego domu.
Zgarbiony cień przemknął bezszelestnie.
Taki,co to nie chce,by świat o nim
wiedział.
Tu gdzie jest ma wszystko czego mu
potrzeba.
Nie chce od świata niczego.
,,Wycofany" z życia jak niepotrzebna
rzecz,
Liże rany,omijając stare ścieżki.
Jest jak bezdomny pies,
ale nie będzie mieszkał w ,,psiarni".
Nie chce oddychać za łyżkę strawy
powietrzem pełnym poniżenia i wzgardy.
Nie będzie robił wszystkiego na rozkaz.
Wstań, zjedz, śpij .....
Jeszcze tylko brakuje, by zamiast nazwiska
dali mu numerek.
Tutaj też by nie miał niczego
co mógłby nazwać m o j e.
Prycz, koc i żarówka nad głową,
która nie rozjaśni mroków jego bytu.
W pamięci numer telefonu,
który ciągle milczy.
Abonent niedostępny, abonent nie....
Cisza. Brzmi jak wyrok.
Komentarze (27)
Dramatyczna historia
pozdrawiam
Jak jesteś bogaty i dajesz to wszyscy Cię chwalą a jak
zaczyna w życiu dziać się coś złego to przyjaciele i
rodzina znika...prawdziwy przejmujący
tekst...pozdrawiam.
A mówią, że życie jest takie piękne...
Lepsza bezdomność niź kaganiec, smutna rzeczywistość.
Pozdrawiam serdecznie.
Smutne i dramatyczne przeżycia ( w nocy w sali obok
mnie zmarł właśnie ktoś taki bez nazwiska jak się
okazało NN)
Pozdrawiam
Dramatyczny i refleksyjny. Stworzyłaś wyjątkową
poruszającą atmosferę.
Pozdrawiam:)
wiersz i rzeczywistość pełne dramatyzmu
pięknie napisany wiersz .. bezdomność .. boli
..przenikający chłód .. słyszysz słowo przepraszam ..
za to że żyję tak z własnej woli i nieprzymuszonej ..
nad ranem już nie żył zmroził go chłód ..
przejmujący wiersz ..i taki prawdziwy ..
oj, jest troche tych /abonentow niedostepnych/...
pozdrawiam
świetny początek .. niczym z filmu grozy..
Poruszajaca opowieść. Miłego wieczoru:)
Aż boli...