ballada o dziurce...
choćbyś nie wiem jak unikał
się zarzekał i nawlekał
demonstracyjnie na szpulki
...nie obejdziesz się bez dziurki
one wszędzie się znajdują
całe ciało ci zajmują
jedne luzem, drugie w kupie
...(czy mam dalej je wymieniać?)
jedne służą do słuchania
to te co są trochę wyżej
jeszcze inne do wąchania
...już nie wspomnę o tych niżej
jest też oko w oczodole
by rozróżniać alkohole
i usta jak malowane
...do picia i całowania
są też dziurki specjalne
spełniające kilka funkcji
ziemskich oraz nadzwyczajnych
...że aż trudno je zrymować
- zresztą, co tam, szkoda gadać
...o nich miała być ballada
Komentarze (10)
lekko i z humorkiem Rysku..brawo.....za pomysł...
Bardzo dobry satyryczny wierszyk,zaczęły
mi się gubić i plątać te dziurki.Pozdrawiam.
siedem dziurek każdy ma, chociaż nie wiem jak byś je
wymieniać chciał,wiersz leciutki i pomysłowy
Gdyby nie te dziurki przecie nie byłoby nas na
świecie :-))))) Ważna dziurek więc uroda i dlatego
PLUSA dodam :-))
Hmmm, zastanawiam się jakie mam dziurki luzem... ;-)))
świetnie to sobie poukładałeś tylko pogratulować :D
Pozdrawiam
mam dziwne skojarzenia, hmmm, a wiersz fajny,
pozdrawiam
to oburzające, żeby Poeta pisał o tak prozaicznych
sprawach :) świetna satyra!
dziurek sporo ,ważne te nadzwyczajne Fajny wiersz
lekkie pióro Pozdrowienia
świetnie napisane ... tyle tych dziurek w nas :)