ballada o siostrach
(Ocalić od zapomnienia z rodzinnego domu - czasy dzieciństwa)
Pod nocnym niebem w srebrnej poświacie,
z dwóch krańców świata, dwie dusze lecą.
Tam gdzie mówiły wieczorny pacierz,
przed wielu laty, pod matki pieczą.
-------------------------------------------
----
Jedna powoli, smutna, ponura,
ciągnie swój ciężar jak czarna chmura.
Druga jaśnieje, odziana biało,
jakby ją słońce blaskiem oblało.
A gdy się w locie spotkały obie,
w umarłe lica spojrzały sobie.
To ty Maryjo, to ty Barbaro,
szepczą do siebie cicho w noc szarą.
Powiedz, ach powiedz, miła siostrzyczko,
czemu ci białe sczerniało liczko.
Byłaś na świecie jak lilia przecież,
byłaś piękniejsza od róż w bukiecie.
Czy ciebie w czarnym zielu skąpali,
czy owinęli żałobnym szalem.
Ej nie to nie to, od stroju ziela,
człek się nie czerni, ani wybiela.
Nieraz ja kłótnie wszczynałam siostro,
nieraz mateczce odrzekłam ostro,
a nieraz ojciec i bracia mali,
rzewnymi łzami na mnie płakali.
Bóg mi policzył każdą łzę marną
i one mnie to zrobiły czarną.
A ty siostrzyczko, czyś ty bez grzechu,
na jakim żeś się bieliła blechu.
ja się nie myłam w jasnym jeziorze,
ani w strumyku co płynie w borze.
Lecz aniołowie zaświadczą sami,
ja się obmyłam własnymi łzami.
Znosiłam ludzkie krzywdy spokojem,
wiec mię Bóg białym przyodział strojem.
Pamiętasz siostro nasze pacierze,
słowo jest źródłem, skąd czyn się
bierze.
Blech - słoneczny wzgórek nad rzeką
Komentarze (24)
Sorki, przecież ja sprzątam po remoncie, nie miałam
czasu sprawdzić dokładnie, a dałam wiersz, bo jak to
miło odpocząć chwilkę przy beju i poczytać co tam kto
napisał :)
Bardzo dziękuję za komentarze wszystkim, obojętnie
jakie.
podpisuję się pod komentarzem.."Polak
patriota"...czytam twój wiersz Julko...i łza się kręci
w oku...przepiękna ballada...
przeczytałam tak jakbym czytała Mickiewicza , pieknie
napisane :)
witaj, ładna, życiowa prawda. tak jest istotnie. na co
kto zasłużył, to dostanie.
pozdrawiam.
Bardzo ładny wiersz i świetnie zrymowany, a temat jak
w naszym wieku bardzo ciekawy i wciąż z pokolenia na
pokolenie aktualny.Pamiętam jeszcze ze swego
dzieciństwa jak przed spaniem i rano już wyspani
klękaliśmy przy łóżku i mówiliśmy swoje modlitwy na
głos...dzisiaj się o tym nawet nie słyszy, a wtenczas
ta modlitwa nas wszystkich łączyła i na dzisiaj nie ma
mowy o tym by zapomnieć się wzajemnie. Rodziny
porozrzucane na całym świecie i utrudniony kontakt,
lecz nadchodzi czas że spotykamy się ponownie i już na
wieczność, jesteśmy znowu razem jeśli sobie swoim
życiem doczesnym na to zasłużymy...powodzenia
Piękna ballada,pozdrawiam;)
Julko :-) przepiękna ballada :-) czytelna, melodyczna,
przeczytałam z prawdziwą przyjemnością :-) (nie ma
słowa "wstrzynać" (aż sprawdziłam w słowniku :-) chyba
chodzi Ci o słowo "wszczynać" :-) pozdrawiam :-)
Julko. Chociaż treść trochę...pardon...całkowicie
nieziemska, rozumiem dobrze ból twych sióstr. Piszesz
o dwóch stronach świata. Przypuszczam, że jedna
siostra mieszkała w Polsce a druga poza nią. Łączyła
ich mama. Obie umarły. Najwyższy sędzia orzekł o ich
aureoli.Widzisz, gdy nie ma mamy, a najbliższe sercu
osoby są za granicą to nawet maile i Skypy nie
zastąpią prawdziwego kontaktu. Samotność i
rozgoryczenie tego co w kraju został jest wielka. I to
jest powód do pisania, mimo pogardliwej krytyki wielu
osób. Bardzo serdecznie ciebie pozdrawiam.
Każdy dostanie, to na co zasłuży:))