Banały
for you
nie ma banałów,
są bałwany,
jest samotność,
są gruzy zniszczonych nadziei.
Czy na pewno tego nie chcemy?
czy skutecznie nad tym nie pracujemy?
Czy nie topimy łez w rozlanym mleku?
Czy nie widzimy zbyt wiele w nieznanym
człowieku?
Że on i ona ,
niewinni z daleka
po bliższym poznaniu
są jak morze i rzeka?
Ona płynie i w końcu drogi
w jego głębiach ginie.
Czy dobrze to czy źle?
on mówi - tak
ona mówi - nie.
Ech, i tak co dzień świta,
dzień wstaje , nockę łaje.
A my radujmy się życiem,
nie frustrujmy się sobą ,
jak świat światem
jesteśmy tylko jego nieudolną odnogą.
uśmiechnij się. Jutro będzie lepiej :)))
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.