Barwinek
z pamięcią o wieszczach
Barwinek
bywają miejsca zapomniane
tam… już
mogiły w niepamięć poszły
od wielu lat nie odwiedzane
obojętnością czasu obrosły
zarosły barwinkiem też mogiły
tam… te
starością pochylone poszarzałe
krzyże drewniane też pogniły
jedynie gdzieś żelazne pozostały
i w pochyleniu o pamięć proszą
tam… są
napisy już zamazane deszczem
zapachem ziela i mchu unoszą
zobacz? może tam leżą wieszcze
być może piórem zapamiętani
tam… choć
na chwilę przystań w zadumie
zapal znicz pomódl się za nich
wieczny odpoczynek… a to chyba umiesz
Emilia Konicer
Komentarze (18)
Czuć przekaz wiersza. Ja zawsze się pochylam.
Pozdrawiam
tak już jest. Bliscy też mogli odejść ku wieczności.
Pozdrawiam
Trzeba się zatrzymać, szacunek oddać, znicz
zapalić...Pozdrawiam serdecznie.