Be - rety!!!
Zaprosił pan panią do klubu „Piekiełko”,
bo takie anielskie z niej ziółko.
No i że nad wyraz lubiła ciepełko,
beretem osłonił jej czółko.
W „Piekiełku”, nie powiem, diabelnie
wesoło,
bo didżej dokłada do pieca.
Berety na głowach, więc pot płynie z czoła,
a tango w krąg iskry roznieca.
Ruszyli w beretach, z parkietu kurz
bucha,
on w talii ją ściska - Spocona?
Więc może bez swetra, szaliczka,
kożucha?
Ciepnęła więc łaszki na stronę.
Co potem się działo, nie powiem
(dyskrecja),
choć licho nielicho mnie kusi!
Lecz rąbka uchylę – beretu kapeczkę,
bo pani w berecie się dusi.
Pan nago wężykiem (na czort mu ten
beret?!)
korowód prowadzi – wodzirej!
A diabli przynieśli anielską tam Felę,
więc pan się zatrzymał na chwilę.
/I tu – pan coraz bliżej klamki...,
lecz go wzięła za przyramki...
On - niby patrzy, niby słucha...
W piekle dorwała, psia jucha!
Krzyknęła: a by cię diabli wzięli!
Marsz! Do domu! Do swej Feli!
Takie piekło ci zgotuję,
że „Piekiełka” pożałujesz!/
Nie czmychnął z „Piekiełka” przez dziurkę
od klucza.
Ta karczma się „Rzym” nie nazywa.
Nie zdradzę dalszego wam tu scenariusza,
ni kto się w berecie ukrywał.
Komentarze (34)
Jak zwykle dowcip przedni się kłania.
Pozdrawiam:)
Zosiu, bardzo dziękuję. :)
Świetne!
Pozdrawiam, gruszElu.
Konterka. Zaryzykuję:
Pan tańce wywijał a ona zmęczona,
aż iskry parkietu się wzbiły.
Futerko na boczek i wciąż rozogniona -
w diżdżeja wstąpiła też siła.
Felusia od dawna namiary swe miała
na źródło hałasu wstrętnego.
Więc zamiast rozpaczać z łóżeczka powstała
bo coś jej tam ..szepnął...kolega??
Ciąg dalszy nastąpił - ulica zamarła
Felusia na ciszę nie baczy.
Jeżeli więc widzu chcesz świadkiem być tarła,
to wiedz że i wrona sobaczy...
Jurek
Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję :)
grusz - elu ... obrazek wzięty z Międzyzdrojskiego
piekiełka ...tylko tam się działy takie cuda ...że ho
...ho ...dzięki za uśmiech :-)
pozdrawiam
ale piekielnie wesoło , pozdrawiam serdecznie
peElko w berecie, czy bez - dajesz popalić fest!
anielskie ziółko - dobre:) zresztą całość piekielnie
wciągająca i rozweselająca:))
Grusz-elko jesteś mistrzynią humoru.
*prowokatorze :)))))))))
Payu, inspiratorze, rowokatorze treści z lekką dozą
humoru i free-wolności - Tobie szczególnie dziękować
za czytanie z przymrużeniem oka spod beretki :) A co
do ochroniarzy - mam Anioła Strusia przecież, to z
parkietu nie wymieciesz :)))
Dziękuję Wam za uśmiechnięte czytania :))
No i poszła cholera sama podglądać w Piekiełku? I jak
podglądała? Nago, w samym berecie? Już Cię nie
zaproszę, a ochroniarzowi powiem ,żeby nie wpuszczał ,
chyba ,że bez beretu:))
:)Fajnie i ten tytuł, ja wolę "rety" :)
czort miał jajka jak berety
i w nich mądrość swą ukrywał,
kiedy były na widoku, zawsze był na piedestale...
kiedy tylko jajka schował,
czorta już nie było wcale.
Pozdrawiam serdecznie