I będę krzyczeć jak mocno Cię...
Pieknemu- miłości z korytarza again
Czy, Piękny, jeśli ja.. nadal kocham...
Czy jeśli tęsknie i pragnę
Jeśli cierpię i szlocham
To czy wyjdziesz za mnie?...
I będziesz mnie pieścił i głaskał,
przytulał
Aż spłonę z radości i pożądania
Aż wiatr tak bardzo będzie hulał
Z tego naszego kochania...
I gwiazdy na niebie zajaśnieją miłością
A ja w ekstazie nocy
Upojona Twego ciała bliskością
Roztopię się w Twych ramionach niczym
krople rosy
I będę krzyczeć jak mocno Cię kocham
A Ty zaśpiewasz dla mnie nasz hymn
miłości
Chociaż teraz tak strasznie szlocham
Zaczarowana marzeniami- nicością...
Bo widzisz, Ty mnie nie chcesz, nie
kochasz...
Ledwie uśmiechem obdarzysz
Moich wyznań nie słuchasz
O moim ciele nie marzysz...
Smutna opowieść o mnie i o Tobie
Zakochanej do bólu
W tak nieczułej osobie
Mego serca jedynym Królu....
lub jak kto woli "Ty jeb_any wstrętny żulu" ;)
Komentarze (2)
A mi się podoba,choć smutny,ale moja droga nic na
siłe,pozostaje Ci już tylko zapomnieć ...
POZDRAWIAM !
Przeczytałam... z niesmakiem.