BEJSBOL-MEN
.....Pamiętasz tamten stadion
i kolejny przegrany mecz?
Musiałeś swoją rozpacz
wyładować gdzieś...
.....To był jeszcze dzieciak,
uderzyłeś tylko raz,
kij zmiażdżył mu czaszkę
i wbił się w twarz...
.....Patrzyłeś jak się czołgał,
jak skomlał resztką sił...
Czy chwalisz się tym kijem
ze śladami jego krwi ?...
......Pamiętasz tamten park
i tamtego kolesia?
Ożeniłeś mu kosę
bo się głupio uśmiechał....
......Co czułeś gdy umierał
krwawiąc na twoje nogi?
Czy byłeś na pogrzebie,
czy czytałeś nekrologi?....
.....Miał 20 lat jak Ty
i też prawo by żyć,
a Ty pokazujesz ziomom
kosę w jego krwi...
....Pamiętasz tamten sklep
i tej kobiety strach?
Gdy Ty ze swą giwerą
pojawiłeś się tam w drzwiach?
.....Ta kobieta widziała śmierć
mając tłumik przy głowie...
Ty zabrałeś karton fajek,
ją zabrało pogotowie...
.....Co mówiły jej oczy?
Ten zapłakany błękit ?
Przestraszone, rozszerzone,
wielkie jak księżyc w pełni?!...
......Bez broni jesteś niczym,
miękkim gościem, wielkim zerem,
tylko gdy czujesz coś w dłoni
jesteś gangster i twardzielem,
a prawda jest taka
i wszyscy ją znają:
gdy nie masz nic w łapie
wszyscy na Cię olewają...
...twardzielu..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.