Bez
W moim ogródku
rozkwita bez
pachnące krzyżyki frasunków
i szumi mi we krwi
bzu zapach
czy wiesz
jak wyrwać się z niego
gdzie szukać ratunku
bo nie wiem jak żyć mam
w zapachu bzu
bez
namiętnych twych
pocałunków
autor
Kryha
Dodano: 2009-05-01 06:24:28
Ten wiersz przeczytano 1106 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Pocałunek to najlepszy miłosny ratunek
Bez jego kolor nieco odmienny od teczowych kolorów
teczy ale wzbogaca jego jego barwy,jego zapach
intesywny jak wiatr z zachodu....brawo...
Ach jak namiętnie. Też mi się zapragnęło
pocałunków:)))
Spróbuję stanąc pod włAsnym bzem i poczuc to samo Plus
Janina61
Aż mi zapachniał bez z wiersza ;-)
O-o..na brak namiętności nie da się narzekać,a zapach
bzu może doprowadzić zawsze do tej najlepszej
przystani by zakotwiczyć to co najważniejsze w Twoim
wierszu..powodzenia
Kryha, wyciągnęłaś muletę w pewnym komentarzu i teraz
ktoś robi corridę, a udaje, że słodzi.
Do ..rzeczy: bzy każdą wiosną pachną jednako, a
pocałunki...no cóż.. widać to kwestia nosa. Wiosna
zobaczona egzystencjalnie, chociaż marginalnie,podoba
mi się.
Bez,bez i po bzie, a życie do przodu rwie.+
Znowu o kwiatach i ładnie zwłaszcza , ze lubię bez a
tutaj też rośnie tylko nie pachnie tak jak w Polsce.
Pachnące krzyżyki frasunków- powaliłaś mnie.
Gdy chodzi o buziaki, to prawda jest taka, że smakują
nam lepiej z zapachem lilaka.
Maj bez bzu i bez namiętnych pocałunków -
niewyobrażalne...
Gdy wiosna i piekne słoneczko, kiedy kwitną konwalie i
bzy, zakocham sie ja, zakochasz się i ty.Pod krzakiem
bzów kolorowych całuj chłopaka swojego ,nie opuszczaj
głowy. To piękny miesiąc, wabi zakochanych.
Z, czy bez lilaka- cacucho śliczniunie...
prawdziwa pół łezja!Wulkan namietnosci ,po prostu
hiszpański temperament, O le!
Kwitnie bez... ale bez - Niego smutno, pozdrawiam
majowo