Bez Ciebie...
na ławce przed domem
Bez Ciebie
nie oddycham
nie potrafię się śmiać
zwisają nade mną szare chmury
które płaczą razem ze mną
Bez Ciebie
jest mi zimno
moje dłonie marzną
i proszą o odrobinę ciepła
Bez Ciebie
potykam się o najmniejszy kamień
potem długo leżę
i nie mogę wstać
Bez Ciebie
wszystko umiera
moje serce
moje marzenia
Gdzie jesteś
Wróć
bo inaczej utonę
w samotności moich nocy i dni
które biegną biegną i biegną...
nawet nie wiem po co
nawet nie wiem dokąd
Komentarze (1)
Bez nich ciężko się odnaleźć, mowa tu o kochanych
osobach, które znaczą dla Nas tak wiele i gdy
odchodzą...to wszystko traci sens