Bez Ciebie
Smutno mi, gdy Cię nie ma mój mroczny
aniele.
Łzy z oczu płyną, jak rosa, co miast trawy,
zdjęcie twe oblewa.
Żal duszę ściska i porywa w otchłanie i
przepaści zapomnienia.
Sen morzy lecz jak spać tu?
Bez twych cynicznych słów,
bez ciepła rąk, włosów zapachu,
bez Ciebie, bez twej obecności.
Bez oczu blasku, dzikich i
nieprzeniknionych.
Jesteś jak krzyżówka bez rozwiązania.
Co w twej głowie siedzi, co rodzi się, co
umiera.
Któż to odgadnie, któż zdoła?
Tak czy inaczej jedno jest słowo, którym
obdarzyć mogła bym ja Ciebie.
Słowo co leczy, słowo co zabija, co mąci
zmysły, dłonie do się zbliża.
Brzmi jak śmiech dziecka, jak pszczół
bzyczenie,
Jak radość, jak szczęście, chlupot wody i
szum wiatru.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.