Bez Ciebie a jednak z Tobą
Nigdy chyba nie zrozumiem dlaczego
Ale pocieszam mnie myśl, że ciągle jestem
Ci potrzebny
Że ciągle o mnie pamiętasz
Bo wtedy wydaje mi się, że ciągle tam
jestem
Głęboko w twoim sercu
I wtedy nie muszę Cię mieć
Zawsze będziesz mi najbliższą osobą
Nie ważne jak wiele noży mi wbijesz w
plecy
Zabrałaś mi cząstkę mnie
Dawniej próbowałem ją odebrać
Ale ty strasznie dobrze jej pilnowałaś
Nie oddałaś mi jej
Kiedyś cię za to nienawidziłem.
Teraz cieszę się i dziękuję Ci za to
Bo dzięki Tobie
Dzięki twoim oczom
Kiedy już pozwalasz mi w nie patrzeć
Widzę w nich swoje odbicie
I w tych krótkich magicznych chwilach
Staje się lepszym człowiekiem.
Komentarze (3)
Skąd ja to znam, tylko że u mnie nie ma szczęśliwego
zakończenia;( a wiersz genialny...
Hm........wykorzystuyję Ciebie i Twoją naiwność. Nie
zbieraj okruchów z pańskiego stołu.
Pozdrawiam
Piękne to słowa i uczucie w nich, urzekły mnie To jest
miłość bezinteresowna Podoba mi się przemyślany czuły
tekst:)