Bez maski
Weź mnie za ręce
wypełnij ciepłym słowem
przestrzeń
przepełniona radością
przytulę się do twoich myśli
pozwolę zatrzymać w dłoni kwiat
moją kobiecość
rozjaśnione spokojem spojrzenie
na wyłączność nabrzmiałe usta
bez maski ubierać się będę
lepiej niż aktorka w ulubioną rolę
by kochać i być zabawną
nabiorę kształtów jak żebro Adama
będziesz mógł się na nim oprzeć
ukoję zmęczoną duszę
może nawet na zawsze
zostanę blisko serca
/I.Ok./
Komentarze (19)
Roztaczasz przed nim wabiącą, zmysłową "perspektywę".
Zmysłowy wiersz przepełniony miłością...pozdrawiam :)
Czatinka - dziękuję Ci za życzenia.Nawet bez
aktorskiej maski wyglądasz pięknie, a te kobiece usta
na wyłączność...Rozmarzył mnie Twój wiersz.
Masz ładne metafory.Jak muza wypełniasz ciepłym słowem
przestrzeń Beja.Na Tak.
Serdecznie Cię pozdrawiam.
O szczęśliwy ten zaprawdę kto zanurzy się w słowa
miłości... bo czymże jest człowiek bez niej? trupem i
bieleją jego kości... plusik i Pozdrawiam :)