bez medali
moją batalię o miłość
zawieszam na kołku
wbitym w drzwi
jak w plecy
po kulawym krześle
wspinam się
pod sufitem cieplej
chociaż żarówka spalona
widzę lepiej
czasem mimo braku "światła" widać lepiej...wymieniam tylko żarówkę, nie jestem desperatem:)Dzięki wielkie za troskę, po za katarem wszystko u mnie ok.Dziękuję za pochylenie się nad moim tekstem.
Komentarze (8)
podoba mi sie dystans jaki posiadasz do wierszy ,
jakie Masz skojarzenia / az mnie ciekawi co sie kryje
pod tym tomektkl...:)
Dobry wiersz
batalia o miłość - tak, to chyba o to właśnie nam
wszystkim chodzi ;)
Jak dobitnie,bezpośrednio wyrażone uczucie.Przebija
czytelnika jak strzała,jak ten kołek wbity w drzwi.
Z katarem nie do twarzy lecz ta przypadłość trwa tylko
tydzień a potem radość z odzyskanego oddechu ba nawet
uczucia bez kołka w plecach a medalem Twoim niech
będzie szczerość :)
Czasami w mroku więcej widać. Miłość zawiera wszystkie
odczucia, od radości i szczęścia, aż po ból, gdy ją
tracimy...
Smutny, ale ładny wiersz...
Pozdrawiam:)
wiersz pełen dramatu, jednak myślę że to tylko wiersz
przerażenie .... Nie można ryzykować kulawego krzesła
dla miłości , która na to nie , walcz o miłość czystą
, miłość dla której warto żyć .
tak krótko i tak dramatycznie, a to wspinanie się do
sufitu kojarzy mi się z ostatnią drogą przed
zapętleniem... przejmujące metafory