Bez Miłości
Tysiąc dziwnych chwil
Listopad.., a liście lecą, namalowane,
lecą, płyną strumieniami... gorzkie łzy.
Pada, pada ten deszcz okrutny!
A wraz z nim spada serce kruche..
Trzask, który rozdziera w okruszki,
okruszki, bo czym zbierać ten mak.
Obrzydła ta burza, wrzasków pełna,
obrzydły oczy od bólu czerwone.
Parami ustawiajmy się, parami!
Szybciej, załatwmy temu światu kres,
bez miłości, bez miłości bruk,
trójkami do grobu pchajmy się!
Komentarze (4)
Smutny wiersz, ale bardzo ladny:)
Dobrego dnia i obfitego oraz szczęśliwego nowego Roku
2014 życzę. Pozdrawiam!
życiowy wiersz pozdrawiam
Ciekawy wiersz smutny i mroczny tak jak życie bywa
czasami. Pozdrawiam serdecznie z nutką optymizmu :)