Bez opamiętania.
Za każdym razem, gdy spoglądam
Wstecz, widzę to, czego
Nigdy nie chciałabym oglądać.
Czuję to, czego
Nigdy nie chciałabym poczuć.
Krzyczę z całych sił,
Bez opamiętania,
Ale i to nie pomaga..
Tylko Ten, który u góry
Sprawuje swoje rządy wie,
Że brakuje mi tchu
W ciągłej pogoni za tym, co dobre.
Że zadręczam się tym, co niepotrzebne.
Ze pragnę tego, co nieosiągalne.
I kocham to, co nierealne.
Ten krzyk utkwił we mnie na zawsze.
Nie słyszę już nawet bicia swego serca,
Które tak gwałtownie reagowało
Na twoją obecność..
Krzyczę jak najgłośniej potrafię,
Bez opamiętania,
Ale nikt go nie słyszy.
Nikt nie odwraca się by pomóc..
I tylko Ten, który u góry
Sprawuje swoje rządy wie,
Że tylko dusza krzyczy z bólu,
Serce krwawi z tęsknoty,
A na ustach pojawia się
Fałszywy uśmiech zapomnienia..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.