Bez orzekania o winie
Z wiosennego kapelusza
myśl wypadła najjaśniejsza,
a pan mówi, że nie wzrusza
taka myśl, że nie do wiersza,
bo to żadna metafora,
tylko wymysł oklepany.
Cóż, nic na to nie poradzę,
kiedy kwitną tulipany
to mi w głowie zielenieje.
Od zapachów mam zawroty…
Pan nie słucha? Pan już nie jest
za ciekawy - i co potem?
Jeśli wierszyk taki marny,
woda się po wersach leje,
trudno słuchać, tylko z wiadrem
stać i łapać…Pan się śmieje.
Nic śmiesznego drogi panie.
Raczej smutek mnie ogarnia.
Zwiążę życie z tulipanem,
skoro z wierszem - to mezalians.
Zosiak
Nie mówię - nigdy…może jeszcze kiedyś…
Komentarze (44)
Dziękuję :)
:)
Zosiu wersy wprowadziły mnie w optymistyczny nastrój.
Aby do wiosny.
;)
Super wiersz, lekko napisany, z dawką humoru.
Miłego weekendu życzę Zosiu:)
wiosenne sercowe dramato-dylematy, w tle wiadro pełne
wody i win -
w środku stoi sobie, jak gdyby nigdy nic, tulipan w
kapeluszu; poeta-elegant
Fajny wiersz...
Pozdrawiam serdecznie Zosiu:)
Bardzo ładnie Zosiak
:))
Fajny dystans, ale do mezaliansu daleko:)
Serdeczności Zosieńko przesyłam:)
jak dla mnie- wiersz jest radosny
i ja pokochałam Twoje wiersze zosiaczku :))
Zosiak to Zosiak pisze po mistrzowsku i tyle ,nie
ważny klimat bo i tak widać maestrię Pozdrawiam
serdecznie:))
:) Miło
Bardzo fajny, pełen dowcipu i lekkości wiersz,
pozdrawiam Zosiu serdecznie,
już przeczytałam większość wierszy, ale będę do nich
wracać
jak będzie czas:)
Przeczytałam z przyjemnością:)
Dzięki, Wam, Dziewczyny :)
@mixitup, czy ja wiem...