Na ryby
Północna część Ontario. Okolice Georgian Bay
W nocy padał deszczyk ciepły i łagodny.
Słońce wczesnym rankiem promykami puka
do okien katyczy. Będzie dzień pogodny.
Każdy, kto ma pływać, już osprzętu
szuka.
Starsi, nawet młodsi w łodziach już
zasiedli.
Ogromne motory groźnie zawarczały.
Ludzie smaczne ryby będą dzisiaj jedli.
Wyprawa na wodę potrwa dzionek cały.
Z rzeki popłynęli prosto na jezioro.
Wody są rozległe, swym urokiem kuszą.
Trzeba tu uważać, bo kamieni sporo.
Odpoczywasz ciałem, a nawet i duszą.
Każdy trzyma wędkę z nadzieją na ryby.
Nie można powiedzieć, że ich tutaj nie
ma.
Za haczyk nie łapią, owszem może gdyby
z tymi caculkami, nie była by ściema.
Tylko tu nieliczni miejsca łowów znają.
Życie ryb poznali, miejsce bytowania.
Jeszcze księżyc świeci, do nich
podpływają.
Zarzucają wędki, jest pora łapania.
Łap się rybko mała, łap się rybko dużo. Łap się rybko prędzej, bo nadchodzi burza.
Komentarze (46)
Uwielbiam jeść ryby, ale łowienie zostawiam rybakom
:)))
pozdrawiam cieplutko :))
Wędkowanie to hobby dla cierpliwych ludzi, wartko
płynie im czas a wielogodzinne siedzenie w jednym
miejscu nie nudzi. Podziwiam ich za to :)
Miłego dnia :)
Bronisłąwo!!
Wszystkiego najlepszego życzę-:)
Pozdrowienia z Niderlandów ślę
Bardzo serdecznie dziękuje za miłe komentarze.
Szczęśliwej nocy życzę i uroczego ranka.
Sympatycznie o popularnym hobby.
Pozdrawiam Broniu :)
Bardzo plastyczny opis połowów, ale ja osobiście,
gdybym złowiła rybkę, to bym ją wypuściła, mimo, że
rybki jeść lubię, jak widzę je na wędce, gdy mają
wbity haczyk w biedną szczękę, to mi ich ogromnie żal
i myślę sobie, że bardzo cierpią, ale bardziej, gdy
umierają przez uduszenie, no ale cóż tak to już jest w
świecie mięsożerców, do których i ja się zaliczam,
mimo, że mięsa jem mało, pozdrawiam Broniu wieczornie,
wybacz te moje około wierszowe wywody...
Twoje wiersze są jak zdjęcia lub widokówka z daleka?
Broniu, nie ukrywam uwielbiam tego typu wiersze, a ty
masz bardzo dobry dar przekazu;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Broniu Twoje wiersze pokazują w poetycki sposób
prozaiczne zajęcia.
To jest piękne!
Pozdrawiam serdecznie :)
Byłem raz na rybach żadna mnie nie chciała;))
pozdrawiam Robert
Moje ulubione klimaty, tylko, że pływam podczas lata
polarnego w Norwegii :) ja zawsze za sterem łodzi, a
łowią moi wędkarze :) Pozdrawiam serdecznie :)
Nie łapię ryb, ale pięknie opisałaś
łowienie.
Duży, duży plus.
To jest hobby dla wytrwałych ludzi.
Pozdrawiam serdecznie :)
Miło poczytać :)
Doskonale narobiłaś smaka na wędkowanie :)
Przypomniała mi się piosenka Czesława Niemena " Naszym
przodkom wystarczały ryby, słone i cuchnące"
Rybółowstwo, to fajna sprawa, jak i miło spędzany
czas, w trakcie połowów.
Mnie się podoba!
Lubię wędkować - jakiś czas temu, udało mi się złowić
lina na kukurydzę-:)
Pozdrowienia!