BEZ POŻEGNANIA
...Jemu...
Nie powiedziałeś nawet „do
widzenia”.
Ani prostego „żegnaj”.
Nie miałeś wiele do powiedzenia,
A jednak wystrzeliłeś słów kilka.
Z takim impetem, z taką łatwością,
Wygrałeś z moją naiwnością.
Za spust pociągasz bez wyrazu
I ranisz ludzi bez odrazy.
Jak Ty to robisz?
Tak twardą ręką,
Że się do dzisiaj noszę z udręką.
autor
Eve85
Dodano: 2009-07-04 10:34:32
Ten wiersz przeczytano 586 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Smutny wiersz, ale rzeczywisty...są ludzie, którzy
mają "zimną krew", "serce z kamienia"...i nie czują
nic..choć uważam, ze jednak coś ich rusza...
Oj ja tak można bez pozegnania. Dobrze, żer ja do
takich nie należę. Ja się żegnam tylko w czasie
moditwy a z bliskimi itp nigdy. To oni odchodzą
ewentua;lnie... oj sorki za prywatę co sdię tyczy
wiersza brawo pięknie opisane mimo całej problematyki
sprawy... +
Bardzo ładne choć smutne. Dla "nich" chyba rozstania
są łatwiejsze,a nas ranią. Dziękuję za miłe słowa, tak
byłyśmy wszystkie piękne, bo młode,ciekawe życia.
Różnie bywało, ale pomimo tego żyć się chciało,a
teraz.... z serca pozdrawiam :)))
I tak bywa. Temat ladnie ujety.
hmmm. smutek i zal plynie z wersow no ale takie jest
zycie widocznie trafilas nie na taka osobe co
powinnas..
Faceci to tchórze nie wiesz jeszcze tego Evo? ;) dobry
wiersz pozdrawiam :)