Bez pożegnania...
Wspaniałej koleżance, życie jej i jej chłopakowi odebrał piany kierowca dnia 16.01.2007r.
Odeszłaś bez pożegnania
Zostaliśmy tutaj bez Ciebie
I choć tak boli ten czas rozstania
To wiem, że lepiej Ci w niebie.
Co my poczniemy, Ciebie tu brak
A nam zostały puste łzy
Czy to musiało skończyć się tak?
Madziu, gdzie jesteś Ty?!
My w samotności bólu spojeni
Bo Ciebie nie ma tu z nami
Duszą na zawsze z Tobą złączeni
Lecz ciałem na ziemi sami.
I choc tak bolało Twe pożegnanie
Wiem, że tam jest Ci dobrze
Pozostaje czekać na spotkanie
To tylko cielesny pogrzeb...
... byli za młodzi na śmierć, mieli tylko po 16 lat...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.