bez skrótów
idę już czwarty rok
czasami tylko przystaję
do przodu i nigdy wstecz
bo piekło trzeba przejść całe
już wiem że cierpieć potrafię
i składać siebie na nowo
tak nauczyłam się patrzeć
by widzieć jasność przed sobą
jak dziecko czekam na tęczę
która się zjawi po deszczu
i bywa że tylko klęczę
z nadzieją na miłość wieczną
autor
małgośka38
Dodano: 2019-07-13 01:15:27
Ten wiersz przeczytano 846 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Mily, Krzemanko
Dziękuję Wam dziewczyny za zajrzenie:)
To "tak" też mi się bardziej podoba, zabieram sobie.
Miłego dnia :)
Czytelny przekaz. Zastanawiam się, czy nie lepiej od
"też" (w siódmym wersie)brzmiałoby "tak"?
Ale autorka najlepiej wie, co jest dobre dla jej
wierza. Miłego dnia:)
Bardzo smutny w wymowie, ale z nadzieją na lepsze
dni...
Przepracowanie pewnych zdarzeń i okoliczności
potrzebuje czasu.
Pozdrawiam :)