bez tytulu 2
Szarosc swiata
wkrada sie w kazdy
szew milosci
bez ostrzezenia
szarpie guziki marynarek
wydziera kwiaty z sukien
plami kapelusze
swym przeklenstwem
wiecznej racji bytu
Szarosc swiata
wkrada sie w kazdy
szew milosci
bez ostrzezenia
szarpie guziki marynarek
wydziera kwiaty z sukien
plami kapelusze
swym przeklenstwem
wiecznej racji bytu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.