roze
Wyschniemy
jak roze
z nadmiaru
estetycznego piekna
zmarniejemy
od zachwytu
nad porcelanowym zyciem
udusimy sie
w odorze perfum
najwyzszej klasy
przecinajacych skore
zaglaskana przez jedwab
dobre maniery porozrywaja
nas
podziela gesty i miny
polewa wdziekow
zastygajac
odbierze tlen
zamazany chemia
sztucznych slow
pelnych gniewu
za nasze winy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.