bez tytułu
mijamy siebie
w zgiełku codzienności
na zatłoczonej drodze
do nikąd
dotykamy swoich dusz opuszkami palców
z trudem łakniemy powietrze
przesycone ołowiem
cudzych spojrzeń
nie oglądając sie wstecz
przechodzimy obok siebie
niewidzialni
autor
analfabeta
Dodano: 2007-10-13 20:10:10
Ten wiersz przeczytano 427 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
|Świetnie napisany realistyczny obraz naszego życia
ujęty zgrabnie w króciutki wiersz.Podoba mi się taka
forma wiersza.
... dodając jeszcze ... jakbyśmy się bali ...
chyłkiem ... a przecież wystarczy nawet cudzy
uśmiech... wiersz bardzo realistyczny
To prawda. Szara, brzydka prawda. Być może
miałeś(/aś?) kogoś konkretnego na myśli, ale faktem
jest,że ludzie mijają się na ulicach, gnając gdzieś
pospiesznie...nie zwracają uwagi na to co dzieje się w
koło...a metaforycznie...ludzie często nawet będąc
blisko, nie zauważają czyjegoś bólu, smutku, strachu,
nie chcą pomóc, mijają się, jak przechodnie na
ulicach...