BEZ ZŁUDZEŃ
W butach zabłoconych brudem życia
Podążam, mimo woli,
Na iluzoryczny szczyt
Biblijnego z popiołów powstania.
Przymuszony przez Opatrzność
(a może Ewolucję),
Brnę przez pajęczynę niepewności
Tam, gdzie dobrym bogom
Świątyń się nie stawia,
A wszystkim zawładnął
Demon mamony.
Nie mam nadziei na to,
Że jasność Oka Opatrzności
Złoty mrok zwycięży.
Mimo to kocham życie,
Bo miłość dobrze tłumaczy
Jego sens.
autor
KapRysiek
Dodano: 2013-03-15 09:26:00
Ten wiersz przeczytano 1010 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
krzemanka, dzięki, zastosowałem się do Twoich uwag.
Pozdrawiam
Rozważania o życiu. Pierwszy wers czytam sobie "W
butach zabrudzonych błotem życia" zamiast "W
zabłoconych brudem życia butach". Niezbyt zrozumiale
brzmi dla mnie:
"A wszystkim zawładnął
Mnożący demony mamony."
Mam nadzieję, że nie uraziłam autora tymi
czytelniczymi uwagami. Miłego dnia.
Może napisać np:
"A wszystkim zawładnął
pieniądz mnożący demony"