BEZDOMNA miłość
Na bruk wyrzucona, a kiedyś nieskalana
bezdomna miłość szuka swego pana
Po kątach się snuje, rozgląda nerwowo
i szuka właściciela, chce zacząć na nowo
Trafiła na tego, co to świat zwojował
co miłość przygarnął, lecz do kufra
schował
I teraz nie-bezdomna to miłość, lecz
więziona
Bezdomna umarła, a więziona stracona
Już nie ma jej tutaj, na próżno jej szukam
Choć wołam, i pragnę... do pustych drzwi
już pukam...
Krotki to wiersz, lecz dla mnie treściwy.... Bo niejedno serce pozbawiono miłości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.