Bezlitośnie ominięci
Tak daleko
i tak blisko.
Zostaliśmy sami tu.
W ciemnej nocy,
bez powrotu,
w szumie lasów, pąków róż.
Bezpowrotnie ominięci,
Bez pamięci oddaleni.
Sami pośród zmartwień,
burz.
Zostawieni tak i już...
Tak daleko
i tak blisko.
W mieście nocy i we dnie.
Sami pośród marzeń,
smutków.
Pośród wiatrów i tych snów.
Bezlitośnie ominięci.
Zero szeptów,
zero nut.
Sami pośród nocy ciemnej.
W mieście pełnym krwawych dusz.
Tak daleko
i tak blisko.
Wołaj nocy księżyc już.
I choć ciemność,
mrok zapada,
to nie kończy się Twój los.
Sami pośród własnych błędów,
krzyków, wojny, zmartwień, łez.
Tak samotnie ominięci,
stoją w bramie życia już.
Bez pamięci pozostali.
W swoim życiu smutnym tak...
Pominięci bezpowrotnie,
chociaż dzień nastaje już...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.