Bezsenność.
Gdy zamknę oczy
Marzę byś był
Realny jak poranna rosa
Delikatny jak pajęcza sieć
Ulotny jak zapach róż
Realny – bo tylko takiego Ciebie chcę
widzieć
Delikatny – bo tylko wtedy wyczuję
Cię zmysłami
Ulotny – byś zdążył uciec przed
świtem
Tylko w nocy się spotkamy
W mroku ujrzymy
Zawsze po drugiej stronie
Zawsze w innym kierunku
Zawsze pod prąd
Będziemy szli
Po drodze nie spotykając nikogo
...Miłość to pogrzeb serc i oda do okrucieństwa, kiedy anioły płaczą krwią na kwitnące kwiaty zła...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.