bezsenny
nie pozwól zasnąć aż wzejdzie jutrzenka
spłoną rumieńcem zawstydzone zorze
noc snem zmorzoną na ołtarzu złożę
by się w miłości ten raz zapamiętać
usta wezbrane czerwienią jak maki
płatki odsłonią spragnione kielichy
czułe jak wtedy gdy pierwszy raz kwitły
wonne uczuciem niewinnym i nagim
skrzydła anielskie wyrosną u ramion
wzlecimy w rajskie otwarte ogrody
niech tylko Eros będzie dla nas szczodry
ugodzi strzałą
nie ugodził
zasnął
Komentarze (4)
obudzi się na pewno
tylko,zeby nie chybił
pozdrawiam:)
A cóż to znaczy, zasypiać w pracy? Pozdrawiam!
mnie ugodził ale źle się to skończyło
Puenta powalająca ;) Trzeba zafundować Erosowi jakiś
napój energetyzujący ;)