Biała Dama
Leżę...
Gwiazdy przeniosły się z nieba
Na sufit w moim pokoju...
Ale czy to ważne?
Nie... Liczysz się tylko Ty...
Brakowało mi Twego delikatnego dotyku -
Z tą samą czułością co dawniej
Gładzisz mój nagi brzuch...
Swoimi chłodnymi, miękkimi ustami
Całujesz każdy milimetr mojego ciała,
Które rozpaliłaś do białości...
Nie masz dla mnie litości...
Patrzę w lustro, które pojawiło się na
suficie -
Widzę moje obnażone oblicze...
Bladą, lecz oblaną rumieńcem rozkoszy
twarz...
Wszystkie płyny w organizmie wrzą...
Mojego rozpalonego umysłu i ciała
Nie ugasi nawet straż pożarna...
Wyglądam pięknie jak nigdy -
Opętana uczuciem, które mi dałaś...
Komentarze (10)
Otak w tedy ma się napradę zwidy i doznania bez
ograniczeń ale to tragednia i samozagłada
Wiem że uwplnienie się od tej Damy często graniczy z
cudem ale myslę ze warto by Pelka zawalczyła a rodzina
ją wspomogała
Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie :)
Wandaw dobre przeczucia... jest to wiersz o
uzależnieniu od amfetaminy - Białej Damy...
Kim jest owa Biała Damam która tak rozpala
Coś mi ona źle wyglada
Ale wiersz bardzo gorący mozna by było podciagnąc pod
erotyk ale cos mi tutaj nie pasuje...
Pozdrawiam serdecznie i gratuluję bardzo zmysłowo
napisanego tajemniczego wiersza
Jak nie erotyk, skoro gorąco się robi :) Pozdrawiam
Bardzo zmyslowe slowa pozdrawiam
Tak, "opętana" to bardzo trafne określenie,
sugestywnie napisane.
Jakaż to dama co życiu nie sprzyja,
daje złudzenia, a wiarę zabija!
Pozdrawiam!
No tak, w końcu jest tutaj biała dama...
To smutne.
Dobrej nocy:)
tańcząca z wiatrem "erotyk", a raczej tylko dramat
podający się za niego...
Dużo żaru jest w tym pełnym miłosnego uniesienia
wierszu,
wyczuwa się jego wysoką zmysłowość,
jak dla mnie to taki subtelny erotyk.Bardzo udany
zresztą.
Pozdrawiam serdecznie:)