Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Biały goździk

Miłość czasem zabija...

Było piękne,ciepłe popołudnie.Gośka szykowała się do wyjścia,była umówiona ze swoim chłopakiem.Robert był brunetem o ciemnych oczach,które były lśniące i śliczne.Gośka znała go dwa miesiące i bardzo kochała.Szybko wybiegła z domu i poszła koło kwiaciarni.Było to wyznaczone miejsce.Robert juz czekał na Nią.Przywitał się krótkim pocałunkiem.Gośka zaproponowała spacer.Zgodził się.-Zaczęli spacerować po parku.Czas leciał szybko!Było szalenie miło.Gośka musiała iść do domu.Umówili sie na pojutrze.Rano Gośka wstała wesoła i zaczęła szykować się do szkoły.W szkole czas leciał bardzo wolno,ale nareszcie zadzwonił upragniony dzwonek.Gośka pierwsza wybiegła z klasy.Ulicą szła uradowana,ale nagle stanęła.Zobaczyła Roberta z inną.Trzymał jej ręke na ramieniu i coś cicho szeptał.Był to szok.Do domu szła i płakała.Następnego dnia otrzymała kartkę..."Pomyliłem sie,nie pasujemy do siebie.ROBERT"...
Gośka nadal Go kochała.Mijały dni i tygodnie.
Jest teraz 24 sierpnia.Gośka kończy 17 lat. Robi prywatkę.Zaprasza kolegów i koleżanki.Wszyscy bawią się świetnie,tylko Gośka chodzi smutna.Prywatka powoli dobiega końca.Goście rozchodzą się.Zostaje Krzysiek i Renata.Gośka proponuje,że ich odprowadzi.
Jdą ciemną ulicą...Gośce powoli wraca humor.Nagle Krzysiek przerwał rozmowę i zaproponował Gośce,aby wracała do domu.Gośka zawróciła i wolnym krokiem przechodziła przez ulicę.Nagle zza rogu wyjechał samochód.
Krzysiek krzyknął - UWAŻAJ!!!!-ale było za późno.Samochód odjechał.Na ulicy leżała cała we krwi Gośka.Renata pobiegła do budki telefonicznej.Zadzwoniła na pogotowie,które przyjechało po 15 minutach.W szpitalu nie chcieli ich wpuścić.Lecz przyszła siostra i pozwoliła im wejść na chwilę.Gośka odzyskała przytomnośc.Majaczyła coś.Można było tylko odróżnić słowo: "Robert","Robert".Zawołała Renate która szybko do niej podeszła.Gośka zaczęła mówić...-"Jak Go zobaczysz to powiedz mu,że jeśli mnie kiedyś kochał niech na moim grobie w 18 rocznicę urodzin położy biały goździk."
Na sale weszli rodzice.Matka płakała,lecz starała się pocieszać córkę.
Ojciec rozmawiał z lekarzem.Stałem obok i usłyszałem słowa lekarza-"Pęknięcie czaszki i uraz kręgosłupa.Nic nie da sie zrobić..."Nagle Gośka krzyknęła-"jeden biały goździk..."
Była 4 nad ranem...lekarz stwierdził zgon.
Renata znalazła adres Roberta w starym notesie.Poszła do Jego domu.Zdziwił się,gdy ją zobaczył,lecz zaprosił do pokoju.Weszła.Gdy on zamknął drzwi...uderzyła go w twarz.Powiedziała,że Gośka nie żyje przez niego oraz powtórzyła jej prośbę...Robert wpadł w szok.Zaczął szaleć.Renata nie reagowała.Wyszła z jego mieszkania,on zaś siedział w domu i wymyślał sobie od najgorszych.Nagle wyszedł na ulicę.Nie patrzył na nikogo.zza rogu wyjechał samochód.Minęła chwila...zgrzyt kół i on w kałuży krwi.Wezwali karetkę.Lekarz na miejscu stwierdził zgon.Groby ich były blisko.
Jest 24 sierpnia.Gośka skończyła 18 lat.Na jej grobie Renata położyła białego goździka,który miał ich połączyć na zawsze...

...pamiętajcie,że jeśli kochacie...to kochajcie szczerze...Nie oszukujcie siebie ani innych...bo miłośc czasem zabija...

autor

synonimka

Dodano: 2004-12-25 14:22:38
Ten wiersz przeczytano 1540 razy
Oddanych głosów: 19
Rodzaj Biały Klimat Smutny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »