Biel wspomnień
I po miłości...
Zszarzała biel
niegdyś lśniąca była
dziś tylko wspomnienie
nieprzemyślana nić rozdzieliła
idealną toń
choć starasz się odzyskać ją
nic już nie będzie tak jak dawniej
nawet najlepsza broń
nie pokona
kolory bledną
szarość nastaje
a gdy coś przetniesz
to tak już zostanie
a choćby to zszyć
blizny i tak nie dadzą żyć
gdyż pamięć pozostaje
czy złota jesień
radość sercu przyniesie?
czy sprawi, że pryśnie zły sen?
czy swoją siłą i mocą obietnicy
znów spokój zaprowadzi w duszy
oblubienicy?
wszak wszystko kiedyś się kończy
czy to radość czy strach
główną rolę odgrywa tu czas...
więc czeka wciąż na znak...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.